W sobotnie przedpołudnie na targowisku w Nowem doszczętnie spłonął drewniany stragan należący do małżeństwa Bielińskich. - Handlowali w tym jednym miejscu od kiedy pamiętam, więc będzie już pewnie z 30 lat - opowiada syn Sylwester Soliński.
http://www.czasswiecia.pl/czas_swiecia/1,88349,21024984,rynek-to-bylo-cale-ich-zycie.html