Od kilku dni przeglądam pożółkłe numery przedwojennej Gazety Nowskiej. Nie piszę o tym tygodniku tu szczegółowo, bo nawet na portalu można znaleźć o nim wiele informacji. Spośród informacji ważnych czy bardzo ważnych wybrałem ogłoszenia drobne, informacje krótkie. Są one często pomijane w bieżącej lekturze gazet. Po latach stają się dokumentami; przypominają kawałki zwierciadła, które gdy mozolnie złożyć; uda się poskładać całość, która cieszy i ma sens.
Pomiędzy I a II wojną światową minęło niespełna dwadzieścia lat. W 1920 i w 1945 roku docierały tu fale nowych nowian. Pod względem społecznym, po wybuchu Polski /w obu przypadkach/, mieliśmy: neuenburgerów, nowian z dziada pradziada i nowian nowych. Ten socjologiczny wstęp ma uzmysłowić, że stosunki ludnościowe były dynamiczne/zmienne/. Świadczy o tym pierwsza informacja; o liczbie ludności w Nowem czy ogłoszenie z 20 lutego , w którym prawowici właściciele nieruchomości przy ulicy Wiślanej 13, mieszkający w Niemczech, chcą ją sprzedać. Ciekawy jest żart primaaprilisowy. Już wówczas propagowano wódkę bez alkoholu! /zdealkoholizowaną/. Pozostałe wiadomości należą do kategorii drobnych ogłoszeń. W nich odbijają się namiętności i charaktery naszych przodków. Toruń w maju 2008r /kapa/
Ile mieszkańców posiada Nowe.
Według ostatniego spisu ludności z dnia 9-go grudnia 1931r. wynosi liczba stałych mieszkańców w Nowem 4712 osób. Z tego włada językiem polskim przeszło 4000 osób r11; reszta językiem niemieckim. [GN Nr 4, 23 stycznia 1932r.]
Powiat gniewski zniesiony.
Z dniem 1 kwietnia będzie zniesiony powiat gniewski, a obszar jego zostanie podzielony pomiędzy powiat tczewski, starogardzki i świecki. Pozatem szereg gmin powiatu starogardzkiego zostanie przeniesionych do powiatu tczewskiego, a szereg gmin z powiatu świeckiego do tucholskiego. [GN Nr 4, 23 stycznia 1932r.]
Obrazę rzucona w dniu 1 stycznia 1932r. na poster[unkowego] P.P. p. Gawryszewskiego, odwołuję Paweł Krause Twarda Góra, dnia 20 stycznia 1932r.
Dom i 2 morgi ogrodu w Nowem, ul. Wiślana 13, jest na sprzedaż. Ubiegający się o kupno z podaniem ceny zechcą się zgłosić: Robert Werner, Forst i/Lausitz, Frankfurterstr.11 Niemcy. [GN Nr 8 , 20 lutego 1932r.]
Ogłoszenia drobne Córka uczciwych rodziców może się jako uczennica zgłosić. W. Jażdżewski, Nowe, Rynek 25
Mieszkanie 1 lub 2 pokoje do wynajęcia Jan Szandrach, ul. Gdańska 10 [GN Nr 11, 12 marca 1932r.] Ogłoszenie. Za długi mojej żony Anny, która się oddaliła z domu nie odpowiadam. Bernard Gussmann, stolarz [Nr 13 , 26 marca 1932r.]
To i owo... Po świętach Wielkanoc tegoroczna nawiedzona została słońcem wiosennem, pomimo, iż obawa istniała, że Wielkanoc tegoroczna raczej gwiazdkę przypominać będzie. Choć pierwsze święto nieco pochmurne, ale nie zimne, to w drugi dzień świąt promienie słoneczne rstaler1; spadali na naszą stara skorupę ziemską. Rezurekcja odbyła się w niedzielę rano o godzinie 5-tej przy szczelnie wypełnionej prastarej świątyni przez wiernych. W pierwsze i drugie święto było spokojnie i cicho r11; to też restauracje świecili pustkami. W drugie święto obchodziło Tow. Powstańców i Wojaków Rychława r11; Twardagóra uroczystość 10lecia swego istnienia, na którą przybył także ks. Wrycza z Wiela.
Stan Wisły. Gdy przed kilku dniami zauważyć było można na Wiśle pod Nowem wielkie masy lodu, a zwłaszcza na mieliznach, gdzie leżały istne góry lodowe, znikły teraz zupełnie. Kry spłynęły z powodu podniesienia się nieco stanu wody, tak, że koryto Wisły jest teraz zupełnie wolne od lodu.
Prima Aprilis
Nowe koncesje na sprzedaż spirytusu. Jak się dowiadujemy ze źródeł poinformowanych, z początkiem nowego roku budżetowego Monopol Spirytusowy wypuszcza nowy rodzaj wódki zdealkoholizowanej, której domagała się od dawna szeroka publiczność. Sprzedaż tej wódki odbywać się będzie na podstawie nowych koncesyj, które może otrzymać każdy obywatel R.P. O formularze podań i o koncesje należy zgłaszać się od dziś do Dyrekcji W.M. ul.Zduńska. Będą uwzględniane w kolejności zgłoszeń. [Nr 14, 2 kwietnia 1932r.]
Ogłoszenia Zarzuty czynione p. Feliksowi Dominikowskiemu z Nowego o pisanie anonimów oraz w sprawie zabawy kupieckiej, cofam, gdyż zarzuty sa niesłuszne. Nowe, dnia 14 kwietnia 1932r. Brunon Grabowski i Jan Popławski [Nr 16 , 16 kwietnia 1932r.]
Baczność! 200 zł nagrody! Dam temu, kto wskaże mi osobę, która przybiła o mnie obelżywe ulotki przy kościele w Pieniążkowie, w Nowem i Twardej Górze. Fr. Stasiewski, mistrz rzeźnicki Nowe [Nr 17, 23 kwietnia 1932r.]
23121959dnia maj 18 2008 18:05:04 Kapa, dzięki za wspaniałe podsumowanie AD 1932. A oto co nasuwa mi się bezpośrednio po lekturze. Po pierwsze: z przedstawionych liczb wynika, że mniejszość niemiecka to około 15 procent ludności Nowego. To zgadzałoby się z danymi procentowymi dotyczącymi Pomorza, Górnego Śląska i Wielkopolski, gdzie były największe skupiska niemieckie w II RP. Po drugie: jakże wtedy mocno ceniono swoje nazwisko! Nie zauważam sklepów o nazwach typu POMIDOREK warzywa i owoce, BALERON mięso i wędliny, TWÓJ MEBEL meble tapicerowane czy LITERKA księgarnia. Każdy przedsiębiorca dumnie na pierwszym miejscu umieszczał swoje nazwisko. Przykłady: I.SKALSKI Młyn parowy, JAN KWELA Mleczarnia i wytwórnia serów i masła, JAN SIUDZIŃSKI Skład żelaza, ŻURAWSKI Fabryka Mebli, JAN WOJCIECHOWSKI wędliny i mięso, TOMASZ PILARSKI Skład kolonialny i delikatesów, FR. LAUDA Fabryka Mebli. Tak, nazwisko znaczyło wtedy wiele, było jakby TRADE MARK każdej szanującej się firmy. A do firmy takiej można było zatrudnić tylko kogoś, kto nie dość że coś umiał, to pochodził jeszcze z uczciwej i porządnej rodziny. Wiedział pan Jażdżewski jak utrzymać dobrą markę, oj wiedział. Aby nazwisko nie zostało zbezczeszczone warto było zapłacić nawet i 200 złotych, tak jak to uczynić chciał pan FR. STASIEWSKI mistrz rzeźnicki. A było to niemało jak na ówczesne czasy. Za tę kwotę można było już zakupić 7 dniową wycieczkę statkiem pasażerskim ss Polonia na fiordy norweskie. Cena obejmowała całkowite, ekskluzywne wyżywienie w pierwszej klasie, bogaty program wycieczek i zwiedzanie portów. Tak, dobre imię należało cenić.
Gdzie te czasy, gdzie ci ludzie, gdzie? Dziś, w dobie globalizacji, anonimowości produktu, struktur sieciowych i hipermarketów typu BIEDRONKA, TESCO czy LIDL warto zanurzyć się w przykurzone i pożółkłe gazety, tak jak uczynił to Kapa. Wielkie dzięki, jestem pod wrażeniem.
23121959dnia maj 18 2008 18:26:05 I jeszcze jedno: na miejscu pana Bernarda Gussmanna, stolarza zresztą, każdy postąpiłby tak samo. Nie dość, że kobieta imieniem Anna z domu mu odeszła bez żadnego uprzedzenia zamiast sprzątać i gotować, to jeszcze miałby długi jej płacić? A niedoczekanie jej. Panie Gussmann - bo to niedobra kobieta była! Masz pan rację całkowitą!